17 czerwca 1696 r. zmarł w pałacu w Wilanowie po 20 latach panowania, Jan III Sobieski. Krótko po śmierci króla otwarto inwentarz jego ruchomości znajdujących się w pałacu. Dokument wymienia 122 pozycje wykwintnych sreber, z których część mogła być stworzona z okazji 20-tej rocznicy koronacji króla, 20 lutego 1696 r. W części skarbu królewskiego nadzorowanej przez burgrabiego Brochockiego znajdowała się „Piramida białła Auszpurskiey roboty z Iedenastą Koszykow Srebrnych (Nr 9)”, „ Wanienka białła Auszpurskiey roboty Wazy z przykryciem pod Fenixem (Nr 4)”, „Fontanna o trzech piętrach, z Sztukami odlewanymi złocistymi Auszpurskiey roboty (Nr 8)” oraz „Servis pstrozłocisty Auszpurskiey roboty, z Solniczkami, Tacami, Octowniczkami, Konchami, Na wierzchu Hercules (Nr 7)”. Według inwentarza ten ostatni serwis ważył łącznie 56 grzywny i 12 łut, zaś krakowska grzywna, używana w Polsce po 1650 roku, ważyła 201,86 g, a zatem łączna waga serwisu wynosiła około 11 304,16 g. Podobne naczynie z Grünes Gewölbe w Dreźnie (numer inw. IV 292), wykonane w 1617 r. w Norymberdze przez Heinricha Macka i Johanna Hauera, mierzy 75 cm przy wadze 4686 g.
W wykazie wymieniono również dary od zagranicznych monarchów, w tym złotą misę ofiarowaną przez elektora brandenburskiego (do 1657 r. był on lennikiem Rzeczypospolitej jako książę Prus) - „Czara złota w Conchę od Kurfyrszta Ieo Mci Branderburskiego z Herbem tegosz Xcia Ieo Mci” wartości 894 czerwonych złotych, która przypadła królewiczowi Aleksandrowi Benedyktowi Sobieskiemu. 24 marca 1712 r. przybył do Berlina, stolicy nowo utworzonego Królestwa Prus (wcześniej Brandenburgii), wysłannik Rzeczypospolitej i Saksonii, hrabia Jakob Heinrich von Flemming. Jego misją było wynegocjowanie sojuszu przeciwko Szwecji (akredytacja dla Flemminga, Drezno 17 marca 1712 r. [O. S. A. Rep. XI: 247 ii Fe. 55]). Zarówno Prusy, jak i Szwecja, rosnące potęgi wojskowe w regionie, stanowiły poważne zagrożenie dla Rzeczypospolitej. Prusy zgłaszały roszczenia do Kurlandii, wasalskiego księstwa Rzeczypospolitej, a także Warmii i Elbląga, podczas gdy Szwedzi byli jeszcze bardziej niebezpieczni dla następcy Jana III Sobieskiego, Augusta II Sasa, zwanego Mocnym, ponieważ popierali Stanisława Leszczyńskiego, kandydata do korony Rzeczypospolitej i rywala Augusta. Król był przygotowany na daleko idące ustępstwa terytorialne w celu załagodzenia Prus, a poseł bez wątpienia nie przybył z pustymi rękoma. Możliwe zatem, że August II wysłał z Warszawy część lub całość srebrnego serwisu wykonanego dla Sobieskiego w prezencie dla króla pruskiego. Ozdoba stołu z Herkulesem dźwigającym kulę ziemską i orłem królewskim z Pałacu Köpenick, oddziału Muzeum Rzemiosła Artystycznego w Berlinie (numer inw. S 559), jest prawdopodobnie największą i jedyną zachowaną częścią wspomnianego serwisu. Mierzy 80 cm i widnieją na nim znaki złotnicze, cecha miasta Augsburga i znak warsztatu mistrza LB z gwiazdą. Stylistycznie dzieło należy przypisać Lorenzowi II Billerowi (działającemu w latach 1678-1726) i datować na lata 80-te XVII-go wieku. W centralnej części kuli ziemskiej znajduje się inskrypcja po łacinie: Christoph Schmidt fecit Augustae 1696. Schmidt najprawdopodobniej zmodyfikował naczynie wykonane przez warsztat Billera, zamówione przez jakiegoś ważnego mecenasa tegoż roku, najprawdopodobniej samego Jana III Sobieskiego. Na podstawie widnieje także data: 17 M 12 [marzec 1712?] po prawej stronie, być może data inwentaryzacji. Później ozdoba stołu z Herkulesem została włączona do tak zwanego wielkiego srebrnego bufetu w Zamku miejskim w Berlinie. Dwa podobne naczynia są widoczne na rysunku z końca XVIII wieku, przedstawiającego skład srebrnego bufetu z około 1763 roku i nie zostały uwzględnione w oryginalnej kompozycji bufetu autorstwa Johanna Friedricha Eosandera z 1708 roku. Ozdoba stołu z Herkulesem została zatem włączona do bufetu pomiędzy 1708 a 1763 rokiem, co czyni polską proweniencję jeszcze bardziej prawdopodobną.
Ozdoba stołu w formie Herkulesa dźwigającego kulę ziemską i orłem królewskim autorstwa Lorenza Billera II i Christopha Schmidta w Augsburgu, ok. 1685 i 1696, Muzeum Rzemiosła Artystycznego w Berlinie.
Fragment ozdoby stołu w formie Herkulesa dźwigającego kulę ziemską i orłem królewskim autorstwa Lorenza Billera II i Christopha Schmidta w Augsburgu, ok. 1685 i 1696, Muzeum Rzemiosła Artystycznego w Berlinie.
Bankiet wydany przez Jana III Sobieskiego dla zagranicznych dyplomatów i polskich dygnitarzy w Jaworowie w dniu 6 lipca 1684 r., autorstwa Fransa Geffelsa, ok. 1685, Muzeum Narodowe we Wrocławiu.
Srebrny bufet w Zamku miejskim w Berlinie, rycina autorstwa Martina Engelbrechta, ok. 1708 r., opublikowana w Theatrum Europaeum, tom XVI, 1717, kolekcja prywatna.
Zobacz dzieło w Skarbach polsko-litewskich.
11 listopada 1781 r. król Stanisław August Poniatowski (1732-1798), ostatni elekcyjny monarcha Rzeczypospolitej, wkroczył triumfalnie do Kamieńca Podolskiego, będącego wówczas częścią polskiego systemu ochrony pogranicza południowo-wschodniego, w towarzystwie księcia Adama Czartoryskiego i wojewody Józefa Stępkowskiego. Króla przywitał generał Jan de Witte, dowódca twierdzy.
Stanisław August przybył na Wołyń i Podole, by spotkać się z wielkim księciem Pawłem Romanowem (1754-1801) i jego żoną Natalią Aleksiejewną (1755-1776), którzy podróżowali incognito jako comte et comtesse du Nord (hrabia i hrabina Północy) do Europy zachodniej i skorzystał z tej okazji, by obejrzeć najważniejsze twierdze pogranicza. Podczas pięciodniowego pobytu w Kamieńcu król odwiedził kościoły i starą fortecę, a także pobliskie miejscowości Żwanec i Chocim. Jedną z najważniejszych pamiątek z tej podróży są dwa portrety ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie dwóch żydowskich kobiet z Żwańca. Według inskrypcji w języku polskim na obu z nich zostały one zamówione przez króla 14 listopada 1781 r. i namalowane przez Krzysztofa Radziwiłłowskiego - „Roku 1781 dnia 14 listopada z rozkazu Najjaśniejszego pana Króla J Mości, zwiedzajacego brzegi Dniestru w Żwańcu, przedstawiona Chajka Córka kupca Abramka Lwowskim zwanego, tym portretem odmalowana przez urodzonego Krzysztofa Radziwiłłowskiego”. Inskrypcja podaje imię jednej z kobiet - Chajki, córki kupca Abramka Lwowskiego. Oba portrety zostały włączone do kolekcji królewskiej w Warszawie jako Portret Żydówki Czayki (Portret de la juive Czayka) i Portret Żydówki Elii (Portrait de la juive Elia). Piękne wizerunki dwóch kobiet w półfigurze, jednej zamężnej z zakrytymi włosami i drugiej niezamężnej, najprawdopodobniej matki i córki, należą do najstarszych zachowanych wizerunków Żydów z terytorium I-szej Rzeczypospolitej. Przywiązanie króla do jednej lub obu kobiet jest czasem cytowane jako powód stworzenia portretów, jednak nie ma na to jasnych dowodów. Chociaż Stanisław August słynął z krótkotrwałych romansów i pałac jego szambelana w Warszawie, osławiona Królikarnia, był opisywany jako „wysokiej klasy burdel”, w którym króla zabawiały najpiękniejsze kobiety, jest także możliwe, że był pod wrażeniem zarówno obu kobiet, jak i ich stroju, dlatego chciał utrwalić to wrażenie. Kobiety wybrały najlepsze ubrania i klejnoty na tak historyczną okazję, jak wizyta króla w ich miejscowości. Ilość noszonych przez nie rzadkich złotych medali, pereł i innych klejnotów, w tamtych czasach nieco już niemodnych, była niezwykła dla przybyszów z kosmopolitycznej stolicy Rzeczypospolitej pod koniec epoki Oświecenia. Młodsza kobieta nosi naszyjnik wykonany w całości z dużych złotych medali i monet, z których jeden to najprawdopodobniej złoty medal koronacyjny Jana III Sobieskiego i Marii Kazimiery z 1676 roku oraz złote kolczyki, a starsza nosi cztery perłowe naszyjniki z dwoma dużymi złotymi medalami, diamentowe kolczyki, diamentowy naszyjnik i perłowy czepiec. Oba portrety stanowią bezprecedensowy dokument wielkiego dobrobytu społeczności żydowskiej w Rzeczypospolitej na krótko przed jej ostatecznym rozmontowaniem przez drugi i trzeci rozbiór (1793-1795).
Portret Chajki, Żydówki ze Żwańca, autorstwa Krzysztofa Radziwiłłowskiego, 1781, Muzeum Narodowe w Warszawie.
Portret Elii, Żydówki ze Żwańca, autorstwa Krzysztofa Radziwiłłowskiego, 1781, Muzeum Narodowe w Warszawie.
Fragment portretu Chajki, Żydówki ze Żwańca, autorstwa Krzysztofa Radziwiłłowskiego, 1781, Muzeum Narodowe w Warszawie.
Fragment portretu Elii, Żydówki ze Żwańca, autorstwa Krzysztofa Radziwiłłowskiego, 1781, Muzeum Narodowe w Warszawie. Przedstawiona, najprawdopodobniej, ze złotym medalem koronacyjnym Jana III Sobieskiego i Marii Kazimiery na naszyjniku. Identyfikacja Marcin Latka.
Złoty medal koronacyjny Jana III Sobieskiego i Marii Kazimiery o wartości 15 dukatów, autorstwa Johanna Höhna, 1676, zbiory prywatne.
Portret Stanisława Augusta Poniatowskiego w szlafroku, autorstwa Giovanniego Battisty Lampiego, 1788-1789, Muzeum Narodowe w Warszawie.
Na początku stycznia 1606 r. przybył do Krakowa Jan Buczyński, sekretarz cara Dymitra Samozwańca I, z misją nabycia klejnotów dla swojego mocodawcy. Kilku kupców z Krakowa i Lwowa, a także jubilerzy Mikołaj Siedmiradzki i Giovanni Ambrogio Cellari z Mediolanu, zachęceni perspektywą dużego zysku, wyruszyli w podróż do Moskwy.
Królewna Anna Wazówna (1568-1625), która posiadała kolekcję klejnotów o wartości około 200 000 talarów, postanowiła również potajemnie sprzedać carowi jej część. Stanisław Niemojewski (ok. 1560-1620) herbu Rola, podstoli koronny, został powołany do dostarczenia klejnotów o wartości 70 000 złotych „owinięte w pstrą materię jedwabną” w żelaznej skrzynce „zielono malowanej”. Dymitr Samozwaniec został zabity 17 maja 1606 r. i dopiero w 1609 r. kolekcję zwrócił nowy car Wasyl Szujski. Wśród zwróconych klejnotów znalazł się „orzeł o dwóch głowach diamentowych z rubinami”, najprawdopodobniej ze zbiorów królewny bądź zastawiony Niemojewskiemu ze Skarbu Rzeczpospolitej przed 1599 r. Tego typu hereldyczne klejnoty, zarówno cesarsko-austriackie, jak i polskie, były bez wątpienia w posiadaniu różnych polskich królowych i księżniczek od co najmniej 1543 r., kiedy to Elżbieta Habsburżanka (1526-1545) otrzymała w darze od cesarza Karola V klejnot w formie orła („orzeł dyamentowy z rubinami”) z okazji jej małżeństwa z Zygmuntem II Augustem. Inwentarz klejnotów królewny Anny Katarzyny Konstancji Wazy, córki Zygmunta III i Konstancji Austriaczki, obejmuje cztery zawieszenia i dwie pary zausznic z orłami, na pewno trzy cesarsko-austriackie i dwa polskie: „zawieszenie z białym, szmelcowanym Orłem, w którym siedem dyamentów, trzy okrągłe perły y iedna wielka wisząca”, o wartości 120 talarów oraz „orzeł dyamentowy, w pośrodku konczaty dyament y insze w koło y trzy perły wiszące”. Anna Wazówna, w połowie królewna polska, jako córka Katarzyny Jagiellonki i siostra króla Zygmunta III, była uprawniona do używania tego symbolu. Po porażce Zygmunta w bitwie pod Stångebro w 1598 r. opuściła Szwecję, aby zamieszkać z nim w Polsce, gdzie spędziła resztę życia. Miniaturowy portret damy z zawieszeniem z orłem z kolekcji Harracha w Wiedniu (Pałac Harracha przy ulicy Freyung) wcześniej identyfikowany jako wizerunek Anny Habsburżanki (1573-1598), pierwszej żony króla Zygmunta III, w oparciu o silne podobieństwo do portretu Katarzyny Jagiellonki, jeśli w ogóle związany z Polską, należy raczej utożsamiać z portretem siostry króla Anny Wazówny, nie zaś jego żony. Brak wydatnej dolnej wargi, zwanej „wargą habsburską” znanej z zachowanych portretów Anny Habsburżanki i strój modelki, zgodnie z modą północną, a nie hiszpańską obowiązującą na dworze cesarskim, potwierdza tę hipotezę. Orzeł był symbolem najwyższej władzy cesarskiej, uosobieniem wielkoduszności, Wniebowstąpienia do nieba i odrodzenia przez chrzest i był używany w biżuterii w całej Europie w owym czasie. Jeśli wisiorek jest symbolem heraldycznym, to portret należy datować na około 1592 r., kiedy Zygmunt był gotowy porzucić tron polski dla Ernesta Habsburga, który miał poślubić królewnę Annę Wazównę (to wyjaśniałoby również, w jaki sposób miniatura znalazła swoją drogę do Austrii) lub na około 1598 r., kiedy królewna musiała legitymizować się w swojej nowej ojczyźnie.
Diamentowy orzeł dwugłowy Domu Austriackiego, warsztat mediolański lub wiedeński, połowa XVI-go wieku, Skarbiec Rezydencji w Monachium. Najprawdopodobniej z posagu królewny Anny Katarzyny Konstancji Wazy.
Fragment portretu Anny Habsburżanki (1573-1598), autorstwa Marcina Kobera, 1595, Bawarskie Państwowe Zbiory Malarstwa.
Miniatura królewny Katarzyny Jagiellonki (1526-1583), pracownia Łukasza Cranacha młodszego, ok. 1553, Muzeum Czartoryskich.
Miniatura damy z zawieszeniem z orłem, najprawdopodobniej królewny Anny Wazówny (1568-1625), anonimowego autorstwa, lata 90-te XVI-go wieku, kolekcja Harrachów w zamku Rohrau (?). Identyfikacja: Marcin Latka.
Zobacz dzieło w Skarbach polsko-litewskich.
Muzeum Rzemiosła Artystycznego (Kunstgewerbemuseum) w Berline szczyci się w swej kolekcji mierzącym ponad 40 cm pucharem z muszli nautilusa wykonanym przez złotnika królewskiego Andreasa I. Mackensena (numer inwentarza 1993.63). Muszla głowonoga ozdobiona została rytowanym wyobrażeniem owadów i nietoperzy i umieszczona w srebrnej, złoconej oprawie z morskimi elementami - czaszę podtrzymuje Tryton, obramienie jest w formie syren i morskich fal, zaś pokrywę zdobi putto sunące na morskim stworze. U nasady pokrywy umieszczony zostal herb właściciela, opata oliwskiego Aleksandra Kęsowskiego, sześciopłatkowa róża oraz iniciały A / K / A / O (ALEXANDER / KENSOWSKI / ABBAS / OLIVAE). Kęsowski, urodzony w Kęsowie na Kujawach w 1590 r. został opatem w 1641 r., po śmierci Michała Konarskiego. Był dobrym gospodarzem i fundatorem wielu obiektów sakralnych oraz szpitala św. Łazarza w Oliwie.
O zasobności opactwa oliwskiego za Kęsowskiego świadczy relacja o prezencie wręczonym królowi Janowi Kazimierzowi i królowej Ludwice Marii z okazji wizyty w Gdańsku w 1651 r. Otóż opat zaprosił króla na obiad i w trakcie tej wizyty „Królowi JMci JM ks. opat darował zegar bursztynowy, kosztowny, wysoki, za który dał we Gdańsku trzy tysiące złotych [...] Królowej JMci szkatułę bursztynową bardzo piękną, lubo niewielką, także ojiarował”, potwierdza dworzanin królewski, Jakub Michałowski, w swoim diariuszu „Podróży pruskiej”. „Wyjechaliśmy więc z Oliwy we środę po obiedzie, przy czym kawałek drogi towarzyszył nam ów opat [Aleksander Kęsowski], który dobrymi winami żegnał nas na drogę z kielichem w ręku” – zapisał z kolei w swoim „Diariuszu podróży po Europie” z 1652 r. Giacomo Fantuzzi, urzędnik Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie, który po siedmiu latach pobytu w Polsce wracał do rodzinnych Włoch przez Gdańsk. Wcześniej zaś zauważył w swojej relacji, że tutaj „stół wielkie posiada znaczenie i bardzo jest kosztowny, jako że w Polsce żyje się wystawnie i ciągle drogie przyjęcia wydaje”. Puchar autorstwa Mackensena został najpewniej wykonany w Gdańsku i mógł być darem od króla lub, co bardziej prawdopodobne, został zamówiony przez samego opata. Można zatem ustalić datę jego powstania na przedział między 1643 r., kiedy Mackensen przybył z Krakowa do Gdańska, a 1667 r., datą śmierci Kęsowskiego. Z począkiem XX-go wieku był własnością hrabiego Friedricha Schaffgotscha w Cieplicach, po II wojnie światowej należał do Udo i Manii Bey w Hamburgu, zaś w 1993 r. został nabyty przez Muzeum Rzemiosła Artystycznego z Galerie Neuse w Bremie.
Puchar nautilus z herbem opata Aleksandra Kęsowskiego autorstwa Andreasa I Mackensena, 1643-1667, Muzeum Rzemiosła Artystycznego w Berlinie.
Fragment pucharu nautilus z herbem opata Aleksandra Kęsowskiego autorstwa Andreasa I Mackensena, 1643-1667, Muzeum Rzemiosła Artystycznego w Berlinie.
Fragment pucharu nautilus z herbem opata Aleksandra Kęsowskiego autorstwa Andreasa I Mackensena, 1643-1667, Muzeum Rzemiosła Artystycznego w Berlinie.
Opat Aleksander Kęsowski, rycina w dziele Pawła Mirowskiego „Kazanie na pogrzebie zacnego młodziana Jego Mości Pana Jana Bauzendorffa z Kęsowa Kęsowskiego ...”, anonimowego autorstwa, Gdańsk, 1656, Biblioteka Narodowa w Warszawie.
Herb opata Aleksandra Kęsowskiego w dziele Stefana Damalewicza „Roza z opatrznośći Boskiey nową szatą odźiana, abo kazanie przy poświącaniu przewielebnego w Chrystusie Oyca, I. M. X. Alexandra Bucendorfa Kęssowskiego ...”, autorstwa Cezarego Franciszka, Kraków, 1642, Biblioteka Narodowa w Warszawie.
Kiedy w 1598 r. zmarła królowa Anna Austriaczka, pierwsza żona Zygmunta III Wazy, młoda ochmistrzyni dworu królowej i guwernantka dzieci królewskich, Urszula Meyerin, zajęła jej pozycję nie tylko w królewskim łożu, ale także na dworze i w polityce kraju. Ten siedmioletni okres między pierwszym a drugim małżeństwem króla, naznaczony wzrastającą rolą jego kochanki i „ministra w spódnicy”, jak ją nazywano, najprawdopodobniej znajduje odzwierciedlenie w relikwiarzu św. Urszuli z Muzeum Diecezjalnego w Płocku.
Przed 1601 r. król Zygmunt III nakazał złotnikowi płockiemu, Stanisławowi Zemelce, ozdobić relikwiarz swego patrona św. Zygmunta w katedrze płockiej złotą koroną pochodzącą z jego skarbca. Mniej więcej w tym samym roku bliski sojusznik i protegowany króla, Wojciech Baranowski, biskup płocki, zlecił wykonanie w pracowni złotnika królewskiego srebrnego popiersia na relikwie św. Urszuli z katedry płockiej, które miało zostać przeniesione do nowo utworzonego Kolegium Jezuickiego w Pułtusku. Urszula Meyerin, zwolenniczka jezuitów, która korespondowała z papieżem i wykorzystywała swój wpływ na króla, by mianować swoich faworytów na stanowiska państwowe, zasłużyła na zaszczyt oddania jej wizerunku świętej dziewicy męczennicy, co byłoby kolejnym powodem wdzięczności króla wobec Baranowskiego. Możliwe jest również, że król, sam utalentowany złotnik, brał udział w realizacji zamówienia, stąd brak podpisu na dziele.
Srebrny relikwiarz św. Zygmunta ze złotym diadem płockim, warsztat krakowski (relikwiarz) i węgierski lub niemiecki (diadem), druga ćwierć XIII-go wieku i 1370 r., Muzeum Diecezjalne w Płocku.
Srebrny relikwiarz św. Urszuli w formie popiersia, autorstwa Stanisława Ditricha, ok. 1600, Muzeum Diecezjalne w Płocku.
W 1637 r., kiedy 42-letni król Władysław IV Waza postanowił w końcu o swym ożenku, sytuacja na dworze jego kochanki Jadwigi Łuszkowskiej stała się trudna. Prawdopodobnie dzięki staraniom żony króla, cesarskiej córki, Cecylii Renaty Austriaczki, Jadwiga została wydana za Jana Wypyskiego, starostę mereckiego na Litwie i opuściła dwór w Warszawie.
Portret królewicza Zygmunta Kazimierza Wazy z paziem (prawdopodobnie nieślubnym synem Łuszkowskiej i Władysława IV - Władysławem Konstantym Wazą, przyszłym hrabią Wasenau), krąg Petera Danckertsa de Rij, ok. 1647, Galeria Narodowa w Pradze.
Około 1659 r., kiedy wielka wojna, zwana Potopem, zbliżała się do końca, stało się oczywiste dla wszystkich, że 48-letnia królowa Ludwika Maria Gonzaga nie urodzi dziecka, i wszyscy na dworze w Warszawie myśleli o możliwym następcy tronu. Potężna królowa wydała na świat syna w 1652 r., ale dziecko zmarło po miesiącu. Stary król Jan Kazimierz Waza, były kardynał, który znajdując się niezdatnym do życia kościelnego, stanął w wyborach do tronu polskiego po śmierci brata i ożenił się ze swoją szwagierką, miał jednak co najmniej jedno nieślubne dziecko, córkę Marię Katarzynę, i być może syna.
Obraz ofiarowany przez królową Ludwikę Marię kościołowi Świętego Krzyża w Warszawie około 1667 r. i namalowany przez artystę dworskiego około 1659 r., przedstawia najstarszego syna kochanki króla Katarzyny Franciszki Denhoffowej. Dziesięcioletni Jan Kazimierz Denhoff jako młody Jezus, trzymany przez bezdzietną królową Ludwikę Marię ukazaną jako Dziewica Maryja, ofiarowuje pierścień swojej matce ukazanej w stroju św. Katarzyny. Katarzyna Franciszka Denhoffowa z domu von Bessen (lub von Bees) z Olesna na Śląsku i jej młodsza siostra Anna Zuzanna były dwórkami królowej Cecylii Renaty i pozostały na dworze po śmierci królowej. Denhoffowa stała się zaufaną dwórką nowej królowej i jej drugiego męża Jana Kazimierza. W 1648 r. poślubiła dworzanina tego ostatniego, Teodora Denhoffa, a rok później 6 czerwca 1649 r. urodziła syna, Jana Kazimierza Denhoffa, przyszłego kardynała. Rodzicami chrzestnymi młodego Denhoffa byli nie kto inny tylko król i królowa. W 1666 r. w wieku zaledwie 17-tu lat został on opatem mogilskim, a między 1670 a 1674 r. studiował prawo kanoniczne w Paryżu pod opieką Jana Kazimierza Wazy.
Mistyczne zaślubiny św. Katarzyny, prawdopodobnie autorstwa Jana Triciusa, ok. 1659, Muzeum Narodowe w Warszawie.
Portret króla Jana II Kazimierza Wazy, autorstwa Daniela Schultza, 1659, Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie.
Portret kardynała Jana Kazimierza Denhoffa, krąg Giovanniego Marii Morandi, po 1687 r., zbiory prywatne.
Zobacz więcej zdjęć polskich Wazów na Pinterest - Artinpl i Artinplhub
Moda na kobierce wschodnie rozpowszechniła się wraz z osadnictwem ormiańskim na ziemiach polskich. Rozbiór Armenii między Bizancjum a państwo Turków Seldżuckich w roku 1080 spowodował masową emigrację Ormian z ojczyzny, m.in. na Ruś, gdzie głównym ich ośrodkiem stał się Lwów. W 1356 roku król Kazimierz zatwierdził odrębność religijną, samorządową i sądowniczą Ormian lwowskich, a w 1519 roku tzw. Statut ormiański, zbiór praw zwyczajowych Ormian został zatwierdzony przez króla Zygmunta I.
W 1533 r. Zygmunt I wysłał do Turcji Wawrzyńca Spytka Jordana z poleceniem zakupienia 28 kobierców „dla gości częstowania", dla nakrywania stołów i „ku ubocznemu jadaniu" samego króla, poza tym 100 sztuk tkanin wschodnich „dla obijania ścian, jednostajnej maści kwiatów i listw, żeby różności nie było". Dwadzieścia lat później król Zygmunt August zlecił temu samemu Wawrzyńcowi Spytkowi nabycie dla siebie 132 kobierców perskich. Część tych kobierców, przeznaczona do dekoracji jadalni królewskiej, miała mieć żółte kwiaty i „cudne listwy" czyli bordiury, pozostałe, o nieokreślonym wzorze, przeznaczone były dla katedry wawelskiej. Wręczono mu wtedy w dniu 20 kwietnia 1553 wykaz „miary kobierców... ku potrzebie Króla Jegomości". W 1583 r. w Krakowie kanclerz Jan Zamoyski zakupił dwadzieścia cztery małe czerwone kobierce tureckie. Dostawcą kobierców wschodnich adziamskich (perskich) był osiadły w Zamościu Ormianin pochodzący z Kaffy nad Morzem Czarnym, Murat Jakubowicz, który staraniem kanclerza dostał 24 maja 1585 r. przywilej królewski na wyłączne prawo sprzedaży w Polsce dywanów „tureckich" na okres 20 lat. Inwentarz Zamoyskich z 1601 r wspomina o kobiercach „czerwonych adziamskich od Murata" oraz pochodzący z daru „kobierzec jedwabny od Pirali czausza tureckiego". Wiosną 1601 wysłał Zygmunt III Waza, Sefera Muratowicza, Ormianina i kupca warszawskiego który pełnił obowiązki dostawcy dworu królewskiego, do Persji. „Tam dałem robić dla Króla Jegomości kobierce jedwabiem i złotem tkane, także namiot, szable bułatowe et caetera", pisał Muratowicz w swej relacji. Nie tylko znakomity wojownik, lecz i utalentowany organizator, szach Abbas I perski podniósł przemysł tkacki na najwyższy stopień. Kobierce były częstym darem, zaś szach wysłał poselstwa do Rzeczypospolitej w latach 1605, 1612, 1622 i 1627. Arcybiskup lwowski Jan Zamoyski sprowadził ze Stambułu w r. 1603 dwadzieścia wielkich kobierców z herbem Jelita do dekoracji Katedry Łacińskiej we Lwowie. W 1612 r. młody mistrz Pupart darował zgromadzaniu złotników w Krakowie „miasto półhaka i prochu kobierzec adziamski", a Bartosz Makuchowicz dał „kobierzec biały turski", czyli turecki. W biegu trzech lat, r. 1612-14, oddanych było do cechu kobierców 16. Rejestr ruchomości Marii Amalii Mohylanki z 1612 r., żony wojewody bracławskiego Stefana Potockiego, wymienia 160 kobierców najrozmaitszego rodzaju i najbogatszej wschodniej roboty, jedwabnych, adziamskich. W inwentarzu zamku dubieńskiego księcia Janusza Ostrogskiego spisanym w r. 1616 r. wylicza się około 150 kobierców adziamskich jedwabnych i złotem przetykanych. Inwentarz Madalińskich z Niżniowa z 1625 r. wymienia „Item kobierców: dywańskie wielki jeden i dwa mniejsze, małych trzy, tureckich prostych dwa, kilim pstry do obicia, kilim czerwony ..." Szczególnym powodzeniem cieszyły się kobierce „adziamskie" białe i czerwone. W 1641 r., dwa kobierce „czerwone adziamskie" oszacowano na 20 złotych. Przed 1682 rokiem pleban z Kodnia Mikołaj Siestrzewitowski zapłacił za dwa wiśniowe kobierce 60 złotych. Kupiec Milkon Hadziejewicz, stosownie do zlecenia otrzymanego z dworu króla Władysława IV, w liście pisanym we Lwowie 1 października 1641 do Asłanguły Charagazowicza, „Ormianina y kupca z miasta Anguriey" (Ankara w Turcji) zlecił mu nabycie dla „królowej jejmości", Cecylii Renaty, „kobierzec ieden na ośmnaście łokci albo na dwadzieścia łokci, żeby iedwabny ze złotem albo sam iedwabny [był], y niechże będzie kobierzec Chorasański, żeby był tak dobry i tak wielki". Według relacji Francuza Jeana Le Laboureura towarzyszącego Ludwice Marii w jej przyjeździe do Polski w 1646 r. na zamku warszawskim „meble są bardzo kosztowne, a tapiserie królewskie są najpiękniejsze nie tylko w Europie, lecz i w Azji". Królowa Maria Ludwika, pisząc z Gdańska do kardynała Mazariniego 15 lutego 1646 r., stwierdzała „Zdziwisz się WM, gdy się dowiesz, że nigdy nie widziałam w koronie francuskiej obić tak pięknych jak tutejsze". W samym kościele w Oliwie według jej relacji miało być 160 różnych kobierców. Akt kompromisu z 1650 r. między Warterysowiczem i Seferowiczem, kupcami ormiańskimi we Lwowie wymienia u nich na składzie perskich kobierców „złotych z jedwabiem" 12 wielkich i 12 małych, ocenionych łącznie na 15 000 złp. Ożga, starosta trembowelski i stryjski, posiadał 288 kobierców najrozmaitszej faktury i nazwy: adziamskie, dywańskie, kilimowe, jedwabne z literami, orłami itp. Po jednym kobiercu, złotem i srebrem tkanym, wymienia testament Stanisława Koniecpolskiego, kasztelana krakowskiego, w r. 1682 (nieidentycznego z hetmanem, zmarłym w r. 1646). W Krakowie w końcu XVII w. kilimy pstre kosztowały 8 zł, białe i czerwone 10 zł, a wzorzyste z ornamentyką roślinną i kwiatową 15 zł. W Warszawie w roku 1696 kilim turecki został wyceniony na 12 zł, stary zaś na 4 zł. Kramarz Majowicz nabył kilim turecki za 15 zł. W Poznaniu kilimy czerwone kosztowały po 6 zł, a proste po 3 zł w 1696 r. Ormianie zamieszkali w Polsce parali się nie tylko handlem tekstyliami, albo współuczestniczyli w produkcji kobierców. W Zamościu Murat Jakubowicz zorganizował pierwszą w Polsce wytwórnię kobierców wschodnich. Naśladownictwo wzorów perskich było kontynuowane w warsztacie Manuela z Korfu, zwanego Korfińskim w Brodach pod protektoratem hetmana Stanisława Konicepolskiego. Rejestr rzeczy należących do Aleksandry Wiesiołowskiej, spisany w r. 1659 wymienia 24 kobierców wschodnich oraz „kobierców wielkich domowej roboty na wzór dywańskich 24". Chociaż tradycyjnie większość zachowanych perskich i tureckich dywanów w Polsce, lub z Polską związanych, jest identyfikowana jako pamiątka chwalebnego zwycięstwa Rzeczpospolitej, które ocaliło Europę przed inwazją Imperium Osmańskiego u bram Wiednia w 1683 r., jest bardziej prawdopodobne, że zostały one nabyte w zwyczajowych stosunkach handlowych. Gdy na wystawie paryskiej w 1878 roku książę Władysław Czartoryski urządził „Salę polską", prezentując między innymi siedem kobierców wschodnich ze swojej kolekcji noszących herby rodowe, zyskały one nazwę „polskich".
Fragment tzw. kobierca krakowsko-paryskiego, manufaktura w Tebriz, II ćw. XVI wieku, Zamek Królewski na Wawelu. Zgodnie z tradycją zdobyty pod Wiedniem w 1683 r. przez Wawrzyńca Wodzickiego.
Fragment kobierca „ze zwierzętami", manufaktura w Herat lub Tebriz, połowa XVI w., Muzeum Czartoryskich.
Fragment kobierca ze scenami myśliwskimi, manufaktura w Kaszanie, przed 1602, Muzeum rezydencji w Monachium. Najprawdopodobniej dar dla Zygmunta III Wazy od Abbasa I. Z posagu Anny Katarzyny Konstancji Wazy.
Fragment kilimu safawidzkiego z herbem Zygmunta III Wazy (Orzeł polski ze snopkiem Wazów), manufaktura w Kaszanie, ok. 1602, Muzeum rezydencji w Monachium. Powstały na zlecenie króla za pośrednictwem jego przedstawiciela w Persji, Sefera Muratowicza.
Mechti Kuli Beg, ambasador Persji, fragment Wjazdu orszaku ślubnego Zygmunta III Wazy do Krakowa autorstwa Balthasara Gebhardta, ok. 1605, Zamek Królewski w Warszawie.
Portret Krzysztofa Zbaraskiego, koniuszego wielkiego koronnego w delii z tureckiej tkaniny, anonimowego autorstwa, lata 20-te XVII-go w., Lwowska Galeria Sztuki. Zbaraski był ambasadorem Rzeczypospolitej w Imperium Osmańskim od 1622 do 1624 roku.
Portret szacha Abbasa flirtującego z chłopcem od wina i kupletem „Niechaj życie przyniesie ci wszystko, czego pragniesz z trzech ust: usta twego kochanka, usta strumienia i usta kielicha", miniatura autorstwa Muhammada Qasima, 10 luty 1627, Muzeum Luwru.
Portret Stanisława Tęczyńskiego, autorstwa Tommasa Dolabelli, 1633-1634, Muzeum Narodowe w Warszawie, depozyt na Zamku Królewskim na Wawelu.
Fragment kobierca Uszak z herbem Krzysztofa Wiesiołowskiego, warsztat polski lub turecki, ok. 1635, Muzeum Sztuki Islamu w Berlinie.
Portret damy (prawdopodobnie z rodziny Węsierskich), autorstwa Petera Danckertsa de Rij, ok. 1640, Muzeum Narodowe w Gdańsku.
Portret mężczyzny (prawdopodobnie z rodziny Węsierskich), autorstwa Petera Danckertsa de Rij, ok. 1640, Muzeum Narodowe w Gdańsku.
Portret chłopca z widokiem Gdańska (prawdopodobnie z rodziny Węsierskich), autorstwa Petera Danckertsa de Rij, ok. 1640, Muzeum Narodowe w Gdańsku.
Meletios I Pantogalos, metropolita Efezu, podczas wizyty w Gdańsku, autorstwa Stephana de Praeta i Willema Hondiusa, 1645, Rijksmuseum Amsterdam.
Fragment tzw. kobierca Czartoryskich z godłem rodziny Myszkowskich herbu Jastrzębiec, warsztat perski, połowa XVII-go w., Metropolitan Museum of Art. Prawdopodobnie powstały na zamówienie Franciszka Myszkowskiego, kasztelana bełskiego i marszałka Trybunału Koronnego w 1668 r. (identyfikacja herbu Marcin Latka).
Lament różnego stanu ludzi nad umarłym kredytem z ormiańskim kupcem w centrum, warsztat polski, ok. 1655, Biblioteka Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Nauk.
Portret Maksymiliana Franciszka Ossolińskiego z synami, autorstwa anonimowego malarza z Mazowsza, 1670, Zamek Królewski w Warszawie.
Portret Zbigniewa Ossolińskiego, anonimowego autorstwa, 1675, Zamek Królewski w Warszawie.
Portret Jana Heweliusza, autorstwa Daniela Schultza, 1677, Biblioteka Gdańska Polskiej Akademii Nauk.
Portret Cypriana Żochowskiego, metropolity kijowskiego, anonimowego autorstwa, ok. 1680, Narodowe Muzeum Sztuki Republiki Białorusi.
Fragment kobierca z wazonami z kościoła w Jezioraku, warsztat perski (Kirman), XVII wiek, kolekcja prywatna.
Portret Jana III Sobieskiego z synem Jakubem Ludwikiem, autorstwa Jana Triciusa wg Jerzego Siemiginowskiego-Eleutera, ok. 1690, Pałac w Wersalu.
Fragment kobierca medalionowego typu Uszak, warsztat turecki, połowa XVII w., Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ofiarowany przez króla Jana III Sobieskiego do Akademii Krakowskiej.
Dwa marmurowe lwy przy głównej bramie pałacu Drottningholm w Szwecji, uznawane przez niektóre źródła za szwedzką zdobycz wojenną z zamku Frederiksborg w Danii, można bez wątpienia zidentyfikować z czterema marmurowymi lwami opisanymi przez Adama Jarzębskiego w jego dziele „Gościniec albo krótkie opisanie Warszawy” z 1643 r., zdobiącymi wejście do Zamku Ujazdowskiego w Warszawie - I lwy cztery generalne, Między nimi, naturalne, Właśnie żywe wyrobione, A z marmuru są zrobione; Nie odlewane to rzeczy, Mistrzowską robotą grzeczy (2273-2278).
W latach 30. XVII-go wieku, przed ślubem z Cecilią Renatą Habsburżanką, Władysław IV Waza zamawiał rzeźby we Florencji, w tym prawdopodobnie lwy do swego pałacu w Ujazdowie. Zarówno materiał, włoski marmur, jak i forma podobna do lwów medycejskich, czyni to przypuszczenie bardziej prawdopodobnym. Również kwartalnie podzielone pola herbów trzymanych przez lwy z wytartymi symbolami sugerują raczej orła polskiego i pogoń litewską, niż bardziej złożone herby króla duńskiego Chrystiana IV.
Marmurowy lew z Zamku Ujazdowskiego, warsztat włoski, lata 30. XVII-go wieku, Pałac Drottningholm. Zdjęcie: Nationalmuseum (CC BY-SA).
Marmurowy lew z Zamku Ujazdowskiego, warsztat włoski, lata 30. XVII-go wieku, Pałac Drottningholm. Zdjęcie: Nationalmuseum (CC BY-SA).
Główne ośrodki religijne Polski były również głównymi ośrodkami religijnego rzemiosła w kraju. Kraków z rangą miasta koronacyjnego i największego miasta południowej Polski szczycił się również największą liczbą złotników. Dokument wydany w 1478 r. przez Jana Rzeszowskiego, biskupa krakowskiego, Jakuba Dembińskiego, kasztelana i starostę krakowskiego, Zejfretha, burmistrza Krakowa, Karniowskiego i Jana Theschnara, ławników miejskich, Janowi Glogerowi, synowi Mikołaja Glogera, złotnika krakowskiego, uznaje tegoż jako człowieka o dobrej sławie i godnego przyjęcia do cechu złotników. Dokument potwierdza fakt, że kościół wywarł głęboki wpływ na rozwój tego rzemiosła w kraju. Relikwiarz krzyżowy Andrzeja Noska herbu Rawicz, opata tynieckiego, warsztat krakowski, ok. 1480, Skarbiec katedralny w Tarnowie. Fragment złotego relikwiarza na głowę świętego Stanisława ze sprzedażą wsi, autorstwa Marcina Marcińca, 1504, Muzeum Katedralne na Wawelu w Krakowie. Srebrny pastorał biskupa Andrzeja Krzyckiego, warsztat krakowski, 1527-1535, Katedra płocka. Portret prymasa Bernarda Maciejowskiego (1548-1608), warsztat krakowski, ok. 1606, Klasztor Franciszkanów w Krakowie. Prymas został ukazany ze srebnym krzyżem legata w dłoni na tle srebrnego zestawu ołtarzowego, który zamówił osobiście we Włoszech przed 1601 r. oraz XV-wieczną wysadzaną klejnotami mitrą kardynała Fryderyka Jagiellończyka. Relikwiarz św. Stanisława ufundowany przez biskupa Marcina Szyszkowskiego, warsztat polski, ok. 1616-1621, Bazylika św. Franciszka w Asyżu. Srebrny krzyż ołtarzowy ofiarowany przez prymasa Wacława Leszczyńskiego do katedry gnieźnieńskiej, warsztat polski, I ćw. XVII w., Muzeum Archidiecezjalne w Gnieźnie. Złoty kielich ufundowany przez Annę Alojzę Chodkiewiczową, warsztat polski, ok. 1633, Skarbiec Archikatedry Lubelskiej. Fragment monstrancji zdobionej klejnotami z pochodzącymi darowizn, warsztat lubelski, ok. 1650, Klasztor Dominikanów w Lublinie. Fragment monstrancji zdobionej emalią, warsztat polski, lata 70. XVII w., Skarbiec klasztoru na Jasnej Górze. Monstrancja ze św. Benedyktem i św. Scholastyką z opactwa tynieckiego, warsztat małopolski, 1679, Skarbiec katedralny w Tarnowie. Cyborium zdobione masą perłową ufundowane przez gwardiana Stefana Opatkowskiego, warsztat krakowski, 1700, Klasztor Franciszkanów w Krakowie.
Inwazja Rzeczpospolitej przez sąsiednie kraje w 1655 r. zakończyła prawie stuletni okres dobrobytu od czasu ustanowienia szlacheckiej republiki w 1569 r. Owa wojna, jedna z najgorszych w historii kraju, znana jako Potop (1655-1660), spowodowało utratę około 25% populacji w czterech głównych prowincjach, zniszczenie 188 miast i miasteczek, 81 zamków i 136 kościołów. Miało to głęboki wpływ na wszystkie aspekty życia i przyszłe pokolenia, a także na kulturę kraju. Inwazja i okupacja przez luteranów z północy i zachodu (Szwecja i Brandenburgia), kalwinów z południa (Siedmiogród) i prawosławnych ze wschodu i południa (Rosja, Wołoszczyzna i Mołdawia) również znacząco wzmocniły katolików w uprzednio wieloreligijnym narodzie. Najeźdźcy byli znani z rabowania nawet marmurowych podłóg i szat liturgicznych. W 1658 r. Szwedzkie wojska komendanta Pleitnera zamordowały w kościele w Skrwilnie miejscowego wikariusza, ks. Waleriana Cząpskiego za odmowę wyjawienia, gdzie ukrył "skarb kościoła".
W tych okolicznościach, w latach 1655-1660, Zofia Magdalena Loka herbu Rogala, właścicielka majątku Okalewo i wdowa po Stanisławie Piwo herbu Prawdzic, podczaszego płockiego, ukryła w ruinach XI wiecznej osady w Skrwilnie, swoje najcenniejsze majętności. Odkryty w 1961 r. w płytkim, ok. 50-cm wykopie, skarb zawiera złote przedmioty ważące więcej niż 2 kg, i srebrne przedmioty ważące około 5 kg. Składają się nań wyrafinowane dzieła sztuki, w tym złota biżuteria z pierwszej połowy XVII-go wieku, jak zawieszenie z figurą Fortuny wysadzane kamieniami szlachetnymi i pokryte niebieską, białą i zieloną emalią, 6 łańcuchów w tym łańcuch wysadzany kamieniami szlachetnymi składające się z okrągłych otwartych ogniw i ośmiu rozet wysadzanych rubinami i turkusami, 4 bransoletki, z czego dwie z klamrami wyłożonymi zieloną, niebieską lub białą emalią, trzecia zaś pokryta czarną emalią z literami IHS grawerowanymi pośród motywu liści akantu, 16 żupanowych guzów Stanisława Piwo, 5 złotych wysadzanych rubinami, 5 z kryształami górskimi i 6 wykonanych ze złoconego srebra. Był tam również srebrny pas z imitacją inkrustacji, srebrny łańcuch filigranowy, fragment filigranowego złotego łańcuszka z emaliowanymi elementami, 4 pierścienie i 51 pereł. Srebrna zastawa stołowa stanowi drugą część skarbu. Obejmuje srebrne lawabo z herbem Rogala wykonane przez Balthasara Grill w Augsburgu na zlecenie Jana Loki, starosty borzechowskiego, ojca Zofii, nożyczki do przycinania knotów świecznikowych z herbem Prawdzic, dwa srebrne świeczniki wykonane w Toruniu i Brodnicy, 12 srebrnych łyżeczek autorstwa Hansa Nickela, Williama de Lassensy, Reinholda Sagera i Hansa Marteliusa, najwybitniejszych złotników toruńskich, oraz kufel. Stanisław Piwo zmarł 17 stycznia 1649 r. w wieku 53 lat, a więc przed inwazją, i został pochowany w kościele benedyktynów w Sierpcu, gdzie jego żona ufundowała mu pomnik nagrobny z marmuru i alabastru przedstawiający Stanisława klęczącego przed Chrystusem ukrzyżowanym. Grobowiec został najprawdopodobniej zniszczony w 1655 r., kiedy to szwedzkie wojska splądrowały klasztor benedyktyński lub w 1794 r. podczas pożaru kościoła. Zofia była o 10 lat młodsza od swojego męża i byli małżeństwem przez 26 lat. Zofia i Stanisław byli dobroczyńcami wielu kościołów lokalnych - w 1644 r. Stanisław podarował kościołowi w Sierpcu złoty ornat, a jego żona w 1649 r. ofiarowała srebrną plakietę. W roku 1650, czyli rok po śmierci męża, ofiarowała zasłonę obszytą złotą nicią na obraz Matki Bożej Sierpeckiej. Przez kilka kolejnych lat mieszkała w dużym drewnianym dworze w Okalewie i podczas Potopu prawdopodobnie wyjechała do Gostynina. Nic nie wiadomo o jej późniejszych latach.
Złoty łańcuch kameryzowany Zofii Magdaleny Loki, warsztat niemiecki lub polski, ok. 1600, Muzeum Okręgowe w Toruniu.
Zawieszenie z figurą Fortuny Zofii Magdaleny Loki, warsztat siedmiogrodzki lub polski, przełom XVI i XVII wieku, Muzeum Okręgowe w Toruniu.
Bransoleta ze stylizowanym kartuszem Zofii Magdaleny Loki, warsztat polski, pierwsza ćwierć XVII wieku, Muzeum Okręgowe w Toruniu.
Srebrny zestaw do mycia rąk Jana Loki, starosty borzechowskiego, Balthasar Grill, 1615-1617, Muzeum Okręgowe w Toruniu.
|
Artinpl jest indywidualnym projektem edukacyjnym szerzącym wiedzę o dziełach sztuki obecnie i dawniej w Polsce.
Jeżeli podoba Ci się ten projekt, wesprzyj go dowolną kwotą, aby mógł się rozwijać. © Marcin Latka Kategorie
All
Archiwum
April 2023
|